Nie ważne czy malinowy, truskawkowy, wiśniowy czy z kukułek. Likier to likier. Ma być obłędnie gęsty, rozkosznie słodki, delikatnie uderzający do głowy, ale nie powodujący jej bólu. I właśnie taki jest mój likier kukułkowy na wódce. Idealny na chłodne, deszczowe wieczory i nie tylko.
Spróbujcie sami!
SKŁADNIKI:
600g kukułek
600 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
350 ml wódki (można dać więcej jeśli chcemy by był mocniejszy)
Kukułki przekładamy do foliowej torebeczki i rozbijamy wałkiem na mniejsze kawałki, by szybciej się rozpuściły. Do garnka wlewamy mleko skondensowane i zagotowujemy. Do gotującego się mleka wrzucamy pokruszone kukułki. Zmniejszamy gaz/prąd tak by powolutku kukułki rozpuszczały się, lecz nie przypalały do dna garnka. Gotujemy około 15- 20 minut delikatnie mieszając co chwilę całość. Odstawiamy do wystudzenia. Gdy mleko ostygnie dolewamy wódkę, mieszamy porządnie. Wlewamy likier do butelki, zakręcamy i odstawiamy na 2-3 dni aby się przegryzł w zimne i ciemne miejsce (u mnie lodówka).
SMACZNEGO!
Aj, jakie pyszne!
OdpowiedzUsuńNo tak, trochę inna jest Twoja receptura. Najważniejsze, żeby taki domowy likier smakował :)
OdpowiedzUsuń