Beza, beza, wszędzie beza. Mój mężuś uwielbia bezę. Już Wam o tym pisałam. Co tydzień z oddali słychać "a może upieczesz mi tor bezowy?". A no masz mężu! Jedz bezę, aż Ci uszami wyjdzie!
Nie jestem fanką alkoholi. Nie lubię smaku piwa, wino jest dla mnie zbyt drętwe, whisky gorzkie itd. Do większości z alkoholi znajdę argument na NIE. Ale jest coś co lubię i to bardzo... Likier!